„Pomarańczowo – czarnym” zabrakło w tym meczu odrobiny szczęścia pod bramką rywali. Jednak największy wpływ na porażkę miałby błędy, które kosztowały torunian stratę punktów w tym meczu – podkreśla strzelec dwóch bramek Marcin Mikołajewicz.
Już w pierwszej minucie spotkania Constract zdobył bramkę po rzucie rożnym, a do bramki Iwanka trafił Vitinho. W trzeciej minucie spotkania było 2:0 po trafieniu Pedrinho.
„Mieliśmy dużo szczęścia. Wygraliśmy doświadczeniem” – podkreślił trener Constractu Dawid Grubalski.
Torunianie mieli swoje okazje do zmiany wyniku, ale strzały Mrówczyńskiego, Mikołajewicza i Jekiełka nie trafiły do bramki Constractu. Udało się w 18 minucie! Podanie Patryka Szczepaniaka na bramkę zamienił Marcin Mikołajewicz.
Niestety. Chwilę później błąd Krzysztofa Iwanka kosztował FC Toruń utratę kolejnego gola, a na listę strzelców wpisał się Tomek Kriezel. Do przerwy 1:3.
W końcówce spotkania kolejnego gola zdobył Mikołajewicz i na nieco ponad minutę do końca meczu torunianie przegrywali już tylko 2:3.
„Do końca martwiliśmy się o wynik” – powiedział kapitan „Konstruktorów” – Paweł Kaniewski.
Torunianie do końca walczyli o punkty w tym meczu grając z lotnym bramkarzem. W ostatnich sekundach do bramki FC trafił jeszcze Sebastian Grubalski.
Mimo porażki to był kolejny dobry mecz w naszym wykonaniu podkreślił trener Łukasz Żerowski.
W najbliższy weekend 11 kolejka Stastcore Futsal Ekstraklasy. FC Toruń pauzuje, ale w kolejnym tygodniu odrobimy ligowe zaległości.
W środę 11 listopada kolejny trudny mecz. „Pomarańczowo – Czarni” zagrają w Chorzowie z Clearexem.
Marcin Pułaczewski (FC Toruń)