"Pomarańczowo - czarni" po raz kolejny potwierdzili, że
są w stanie jak równy z równym rywalizować z najlepszymi, w pełni profesjonalnymi drużynami w Polsce.
Po zaciętym spotkaniu z Rekordem Bielsko-Biała
do Grodu Mikołaja Kopernika przyjechał aktualny Mistrz Polski Piast Gliwice.
Mimo dobrej postawy w tym meczu niestety FC Reiter Toruń nie zdobył punktów.
Wynik meczu otworzył w 4 minucie spotkania Słoweniec Matej Fidersek.
Jak się później okazało była to jedyna bramka w tym meczu na wagę zwycięstwa i trzech punktów.
Dodajmy, że identycznym wynikiem zakończyło się pierwsze spotkanie obu drużyn w Gliwicach.
Duży niedosyt po meczu mieli zawodnicy, sztab szkoleniowy i toruńscy Kibice. W starciu z Mistrzem Polski można było ugrać zdecydowanie więcej.
Kapitalne zawody w bramce rozegrał Kamil Naparło, który popisał się kilkoma świetnymi interwencjami.
Kamil Roll był bliski zdobycia wyrównującego gola w meczu, ale w dogodnej sytuacji niestety przestrzelił. Ta sytuacja na pewno przyśniła się w nocy młodemu zawodnikowi "pomarańczowo - czarnych".
Pewni udziału w fazie play off FOGO Futsal Ekstraklasy torunianie o poprawienie swojej sytuacji w tabeli powalczą na wyjeździe.
W najbliższą niedzielę (30.04, 18:00) gramy z Red Devils w Chojnicach, a tydzień później rundę zasadniczą zakończymy w Lesznie. (6.05, 19:30)
Oba spotkania do zobaczenia na żywo na platformie PILOT WP.
Marcin Pułaczewski (FC Toruń)