To mógł być koniec kariery Marcina Mikołajewicza! Kapitan „pomarańczowo – czarnych” doznał urazu kolana w pierwszej minucie meczu z Red Dragons Pniewy.
Z wielkim grymasem bólu na twarzy „Miki” opuścił parkiet. Najskuteczniejszy zawodnik FC Reiter Toruń zacisnął jednak zęby i wrócił do gry w tym meczu, aby pomóc drużynie. Udało się! Torunianie wygrali 8:2, a Marcin zdobył w tym meczu 2 gole.
Pierwsze diagnozy i konsultacje lekarskie nie były dla „Mikiego” optymistyczne. Zerwane więzadła krzyżowe rok temu operowanego kolana i inne urazy mogły zakończyć bogatą w bramki i sukcesy karierę Marcina Mikołajewicza.
Badanie rezonansem magnetycznym na szczęście wykluczyło poważne urazy. Kapitan FC Reiter Toruń od treningów i futsalu będzie musiał jednak odpocząć.
„Czeka mnie teraz odpoczynek i rehabilitacja. Ale jestem pod opieką najlepszych fachowców. Przerwa w treningach potrwa od 4 do 6 tygodni. Nie wyobrażam sobie kończyć kariery w ten sposób. W tym sezonie na pewno jeszcze wrócę!” – powiedział Marcin Mikołajewicz.
Przypomnijmy, że „Miki” to najskuteczniejszy zawodnik „pomarańczowo – czarnych” w tym sezonie! Zdobył już 19 goli, a w każdym z pięciu spotkań rundy wiosennej wpisywał się na listę strzelców zdobywając 8 goli.
Dla FC Toruń w Futsal Ekstraklasie „Miki” zdobył łącznie już 142 gole, a łącznie w swojej karierze ma ich aż 243 co daje mu ósme miejsce w klasyfikacji strzelców wszechczasów.
Na kolejne bramki Marcina Mikołajewicza musimy jednak poczekać. To, że będą jesteśmy pewni! Zdrowia kapitanie i udanej rehabilitacji! Czekamy na Ciebie cierpliwie!
Marcin Pułaczewski (FC Toruń)