"To był dla nas bardzo trudny mecz" - powiedział po spotkaniu z GI Malepszy Arth Soft Leszno trener Łukasz Żebrowski.
Torunianie chcieli w dobrym stylu i zwycięstwem zakończyć pierwszą rundę FOGO Futsal Ekstraklasy. Po końcowej syrenie z wygranej cieszyli się jednak goście.
Pierwsza połowa meczu raczej pod dyktando Futsal Leszno, ale z gola w meczu cieszyli się "pomarańczowo - czarni". Podanie Daniela Gallego Garcia na bramkę zamienił kapitan drużyny Patryk Szczepaniak.
W drugiej połowie skutecznie zaatakowali goście. W 23 minucie spotkania było 2:1 dla drużyny z Wielkopolski. W 30 minucie wyrównał jednak Remigiusz Spychalski. W drugiej części spotkania na parkiecie toczyła się ostra i zacięta rywalizacja. Efektem tego spora liczba fauli, rzut karny obroniony przez Mateusza Iwańskiego i gol Douglasa z przedłużonego rzutu karnego zdobyty na raty.
"Przy stanie 2:2 powinniśmy bardziej uszanować wynik, a tracimy kuriozalną bramkę. Nie uszanowaliśmy tego momentu w tym trudnym meczu. Żałuję bramki z przedłużonego karnego, która przechyliła szalę" - powiedział Łukasz Żebrowski.
Futsal Leszno wygrał w Toruniu po raz pierwszy w historii i umocnił się na czwartym miejscu w tabeli po pierwszej rundzie. (tabela: Facebook: FOGO Futsal Ekstraklasa)
"Nigdy w Toruniu nie grało nam się dobrze. Bardzo ciężki teren, tym bardziej cieszy to zwycięstwo" - przyznał po meczu Tomasz Trznadel.
"Pomarańczowo - czarni" kończą rundę na szóstym miejscu. "To runda przyzwoita, ale kilka spotkań mogliśmy zagrać lepiej" - powiedział Łukasz Żebrowski.
"Dużo pracy przed nami, oby w drugiej rundzie omijały nas kontuzje. Miejsce nas nie zadowala, w rundzie rewanżowej postaramy się wrócić na właściwe tory." - podsumował kapitan drużyny Patryk Szczepaniak.
FC Reiter Toruń - Futsal Leszno 3:5 (1:0)
Patryk Szczepaniak 19, Remigiusz Spychalski 30, Michał Wojciechowski 40 - Yvaaldo Gomes 22, Dominik Solecki 23, 39, Douglas 33, Rajmund Siecla 34.
Marcin Pułaczewski (FC Toruń)