Mecz FC Reiter Toruń – Widzew Łódź zamykał 11 kolejkę FOGO Futsal Ekstraklasy
i mimo późnej pory przyciągnął na trybuny naprawdę sporo kibiców, którzy
mieli nadzieję być świadkami trzeciego z rzędu zwycięstwa „pomarańczowo –
czarnych”.
Torunianie mieli z Widzewem do wyrównania rachunki z poprzedniego sezonu,
kiedy to w pierwszym meczu sezonu 2024/2025 podejmowali właśnie drużynę Marcina Stanisławskiego. I
choć do przerwy w tamtym spotkaniu był remis 1:1, to w drugiej części
spotkania aż 6 goli FC Toruń zaaplikowali zawodnicy Widzewa.
Niestety, dla Dmytro Kameko i toruńskiej drużyny sprawdził się czarny
scenariusz, a ukraiński szkoleniowiec do listy sennych koszmarów może
zaliczyć także spotkanie z tego sezonu.
Po 12 minutach meczu Widzew prowadził już bowiem w Toruniu 2:0. Odpowiedź FC Reiter była wtedy
błyskawiczna. Wyraźnie podrażnieni torunianie zaledwie pięć sekund po stracie
drugiej bramki złapali kontakt
po trafieniu Remigiusza Spychalskiego. Do
przerwy na tablicy wynik był już remis po kolejnym golu Spychalskiego w
piętnastej minucie meczu.

Druga odsłona meczu należała już jednak do Widzewa. Pasmo nieszczęść rozpoczęła
samobójcza bramka Kacpra Zboralskiego, po której
Widzew jeszcze dwukrotnie
znalazł sposób na pokonanie Kevina Kollara.

Na osłodę „pomarańczowo – czarnym” pozostaje trzeci gol Remigiusza
Spychalskiego, który pokonał młodego golkipera z Łodzi w ostatniej minucie
meczu płaskim strzałem z dystansu przy prawym słupku.
Widzew wygrał w Toruniu trzeci z rzędu ligowy mecz w FOGO Futsal Ekstraklasie.
A już 11 listopada FC Toruń czeka najtrudniejsza z możliwych przeprawa. W
zaległym meczu 4 kolejki
drużyna Dmytro Kameko podejmie Mistrza Polski –
Piast Gliwice. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18:00.
FC REITER TORUŃ – WIDZEW ŁÓDŹ FUTSAL
3:5 (2:2)
Remigiusz Spychalski 12, 15, 40 - Sebastián Bačo 6,
Davi Moreno 12, Kacper Zboralski 23 (s), Dmytro Rybićkyj 31, Jefferson Ortiz
33
Marcin Pułaczewski(FC Toruń)