Nie dość, że poprzeczka została postawiona bardzo wysoko, to jeszcze
z Rekordem Bielsko-Biała torunianie zagrali mocno osłabieni.
W meczu z Mistrzami Polski w składzie zabrakło
Remigiusza Spychalskiego, który pauzował za żółte kartki. Ze względu na kontuzję nie mógł zagrać także
Titi oraz Mateusz Duszyński, któremu odnowiła się kontuzja stopy i teraz "Duszka" czeka nie tylko dłuższa przerwa, ale i operacja. W meczu z Rekordem ze względu na chorobę nie mógł zagrać
także Mateusz Waszak.
Do składu "pomarańczowo - czarnych"
po 9-miesięcznej przerwie powrócił jednak Kacper Machałowski. Przypomnijmy, że w marcu Kacperek - właśnie w meczu z Rekordem - doznał kontuzji kolana.
Teraz wrócił do składu, a mecz zakończył także z golem na koncie!
Niedzielne spotkanie z Rekordem od samego początku toczyło się pod dyktando drużyny Chusa Lopeza. Już w trzeciej minucie zespół z Bielska-Białej prowadził 2:0, a po
pierwszej połowie na tablicy wyników było 5:1.
Szukając pozytywnych aspektów tego meczu warto przypomnieć także
debiutancką bramkę w FOGO Futsal Ekstraklasie Dawida Pytela.
Sam mecz od pierwszej do ostatniej minuty toczył się pod dyktando Rekordzistów. Jeszcze przed Świętami FC Reiter Toruń zagra na wyjeździe z Legią w Warszawie (21.12, godz. 16:00)
Kolejne spotkanie w Toruniu odbędzie się 5 stycznia 2025 roku. Tym samym rozpocznie się runda rewanżowa FOGO Futsal Ekstraklasy. Torunianie zagrają z Gwiazdą Ruda Śląska.
Marcin Pułaczewski (FC Toruń)